Kiedyś po latach, być może kronikarze tak opiszą przebieg wydarzeń jakie nastąpią między 4 a 24 marca 2019.
Była to najkrwawsza bitwa morska. Trup się kładł po pokładach, a woda przez wiele miesięcy nie chciała zmienić swojego koloru ciemno czerwonego na błękitny.
Wczesnym świtem 4 marca, naprzeciw siebie stanęło siedem flot po zęby uzbrojonych okrętów wojennych. Każda po kilkadziesiąt fregat, korwet, okrętów liniowych i mniejszych brygów. Dumnie powiewały na nich bandery księstw opolskiego, brzeskiego, nyskiego, kozielskiego, turawskiego, krapkowickiego i otmuchowskiego położonych na południowym zachodzie Rzeczypospolitej Polskiej. Ostrza szabli lśniły we wschodzącym słońcu, a działa błyszczały jak nigdy. Obok nich leżały ułożone stosy żeliwnych kul mających zadać cios wrogowi.
Załogi były harde, zaprawione w ciężkich bojach i nikt nie zamierzał się oszczędzać. Wiedzieli, że ten kto wygra i przeżyje, przejdzie do historii. Będą o nim śpiewać w tawernach, a starzy marynarze za szklankę rumu, będą opowiadać o ich męstwie niewiarygodne opowieści. Z każdym rokiem opowieści o tej bitwie będą coraz straszniejsze i mroczne.
Pierwsza salwa padła rankiem 4 marca, potem kolejne. Stękały zwalane maszty, w odmęcie morza ginęli marynarze, tonęły okręty. W nocy od ognia było jasno jak w dzień. Jak okiem sięgnąć, aż po widnokrąg widać było dziesiątki okrętów szczepionych ze sobą w twardym boju. Bitwa trwała non stop przez czternaście dni i nocy. Nikt nie przechylił szali na swoją korzyść. W piętnastym dniu admirałowie zarządzili dzień przerwy by odpocząć, ale przede wszystkim by wymyślać plan zadania ostatecznego ciosu wrogim okrętom.
Szesnastego dnia znowu do gardeł rzucili się wycieńczeni marynarze. Bitwa trwała jeszcze sześć dni, pochłonęła wiele istnień. Dziesiątki okrętów skończyło swój żywot na dnie. Tylko nieliczni sięgnęli po najwyższe trofeum „Nagiel Daru Opola” i przeszli do historii w glorii i chwale.
Zapytacie kim oni byli? Kto wygrał? Jak to się zakończyło?
Odpowiem niebawem jak postawicie szklankę dobrego rumu.
Niech nikt z Was się nie oszczędza, niech każdy walczy do końca. Każdy z Was dzielnych marynarzy codziennie może oddać trzy strzały. Ten kto otrzyma najwięcej salw i przeżyje ten wygra.
Ale żeby to zrobić, musicie najpierw się zamustrować na pokład www.daropola.pl a potem codziennie walczyć o to najwyższe trofeum. Pamiętajcie jest siedem flot, a wy macie tylko trzy strzały w każdym dniu do oddania w stronę okrętów wszystkich flot. Obejrzyjcie dokładnie całą armadę i walcie. Czym więcej zamustrujecie swoich marynarzy na naszym okręcie flagowym tym Wasza szansa na wygraną z każdym dniem będzie rosła.
Piszcie listy, wysyłajcie konnych, zwołujcie wiece i zbierajcie swoją armię. Być może to właśnie Wasz okręt wygra, przeżyje mordercze ataki i przejdzie do panteonu tych wielkich, o których historia niezapomina.
Admiralus Richardus von Oppeln
P.S. Tym co nie zrozumieli pozostaje przeczytać regulamin na www.daropola.pl