2 Maja 2021 Krzysztof Janiec odpłynął do Hilo w swoje najdłuższe regaty i znając go, tym razem stanie na najwyższym pudle.
Jak pisać dalej… kiedy wiadomość taką otrzymujesz w nocy na środku morza. Kilka chwil wcześniej na środku Adriatyku zobaczyłem spadającą gwiazdę. Jedni mówią, żeby sobie pomyśleć o czymś, co mogłoby się spełnić a ja nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy jestem na morzu myślę, że znowu kogoś straciliśmy. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale niestety to się sprawdza. Tym razem straciliśmy kogoś istotnego, kogoś kto nadawał sens naszemu lokalnemu żeglarstwu, kto stał się jego ikoną, choć wiem że Krzysiu by oponował przy takich porównaniach. Był skromny, niesamowicie optymistycznie nastawiony do żeglarzy i życia. Kochał żagle, łódki, Turawę i regaty a przede wszystkim ludzi którzy darzyli miłością jego pasję. Krzysiu był dla nas po prostu zawsze. W każdy łikend można go był spotkać w Jacht Klubie Opolskim, które było jego dzieckiem.
Wszyscy wiedzieliśmy, że Krzysiu jest mistrzem, a on przekazywał nam swoje wskazówki bez żadnych oporów. Lubił się dzielić swoja wiedzą. Nie znam nikogo, kto by źle o nim pomyślał, kto miał by złe wspomnienia. Ja uwielbiałem nasze rozmowy z Krzysiem. Chętnie mi opowiadał o starych czasach, a ja skrzętnie słuchałem i nagrywałem.
Krzysiu z żeglarstwem związał się pod koniec lat sześćdziesiątych, wstępując w 1969 roku do Jacht Klubu LOK Opole. Od samego początku skupiony na żeglarstwie sportowym. W kolejnych latach zawodnik drużyny regatowej ChOW ZHP Turawa, a w następnej kolejności LKS Kotwica Szczedrzyk, z którym od 1980 roku związał się jako trener aż do jego rozwiązania w 1995 roku. Jego wychowanek Piotr Kupka uzyskał tytuł mistrza Polski w klasie Cadet w 1988 roku. Inicjator budowy 27 „laserów” i organizacji turawskich regat w tej klasie. Od 1993 roku członek zarządu OOZŻ. Jeden z twórców Opolskiego Jacht Klubu, założonego w 1999 roku. Największy propagator sportowego żeglarstwa na Jeziorze Turawskim, mający na swoim koncie wiele wygranych w klasie Omega..
Liczyliśmy, że ten rok 2021 będzie przełomowy a Krzysztof sięgnie po mistrzostwo świata w Top Catach. Taki był plan.
To tylko suche fakty, które warto przypomnieć, ale kto nie znal Krzysztofa Jańca ten nie wie jaką stratę ponieśliśmy - my opolscy żeglarze.
Krzysztof Janiec, Filar opolskiego żeglarstwa sportowego odszedł, tym samym zamykając całą epokę.
Należał do elitarnego grona tych, którzy zapisali się na stałe w kartach historii opolskiego żeglarstwa.
Krzysiu, dziś pije za Ciebie, daleko od naszej Turawy, mając nadzieję że tam jest Ci lepiej, i że kiedyś razem się spotkamy i znowu napijemy wódeczki. Potem prześpimy wspólnie letnią noc w małym namiocie nad Jeziorem Turawskim, które było całym Twoim życiem.
Żegnaj
Ryszard Sobieszczański
Załoga s/y Caipirinha